🌠 Logo Dzielnicy Nigdy Sie Nie Poddawaj Tekst
347 개의 새로운 답변이 업데이트되었습니다. 질문에 대한: "logo dzielnicy nigdy sie nie poddawaj tekst - LOGO DZIELNICY feat. BRACIA Z KRAKOWA- Nigdy się nie poddawaj (OFFICIAL VIDEO)"? 자세한 답변을 보려면 이 웹사이트를 방문하세요. 1728 보는 사람들
Jak kości, nie można się załamać, chociaż czasem jest to dramat. Ja podróżuje sam, Ona podróżuje sama, Spotkamy się w tej, albo w innej rzeczywistości. Nigdy Się Nie Poddawaj! Kiedy upadasz, wstawaj! Błędy popełniają wszyscy i ja też, Pamiętaj, nigdy nic Cię nie zniszczy! Nie masz się czego się obawiać,
spotify: https://open.spotify.com/track/7J5YgfG5g84YrvSQNB8tQq?si=a798e002ed9b4ead&nd=1Jak zostać zbawionym: https://www.youtube.com/watch?v=4WMqGAwG97A http
Dodatkowa Informacja o człowieku, który jest bohaterem mojego filmu jest tu:https://pl.wikipedia.org/wiki/Ronald_WayneDołącz do naszej grupy na facebooku: Ne
Logo Dzielnicy - Daj Boże feat Chaos, Furiat NH. 2. Logo Dzielnicy - Miałem sen feat Magda. 3. Logo Dzielnicy - Nigdy się nie poddawaj. 4. Logo Dzielnicy - Ona dla mnie. 5. Logo Dzielnicy - Przekreślone Znajomości.
1.9K views, 9 likes, 1 loves, 0 comments, 17 shares, Facebook Watch Videos from Trenuj Badz Mistrzem: Nigdy sie nie poddawaj!!
Nagle sieci zaczęły się rwać pod ciężarem ryb. Piotr i inni, którzy z nim pracowali, uświadomili sobie, że właśnie zobaczyli cud, i ‛ogarnęło ich zdumienie’. Piotr powiedział: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym” ( Łuk. 5:6-9 ). Najwyraźniej nie czuł się godny nawet przebywać w obecności Jezusa. 2.
Ta osoba nigdy się nie poddaje . And that person, that person doesn't give up . Przecież zawsze chcesz wszystko naprawiać i nigdy się nie poddajesz, dopóki nie osiągniesz tego, czego pragniesz. Always wanting to put things right, and never giving up on your goals.
Muhammad Ali Cytat. Nienawidziłem każdej minuty treningu, ale powtarzałem sobie: nie poddawaj się, przecierp teraz i żyj resztę życia jako mistrz. Wymowne . Tylko poświęcenie potrafi wyrazić miarę oraz zasadność domniemanej wielkości w odpowiedniej perspektywie , fakt .
BRACIA Z KRAKOWA- Nigdy się nie podda Bez sił (ft. Logo Dzielnicy) - Steel Banging "w jedne moment stać się może coś, czego byś nie chciał szukany przez police, bo chlusną koleżka nie do matury teczka a zbiór oskarżeń i kartek młode pokolenie szanuj naucz jak wporzo jest .. ni eżartem znam"
Bracia z Krakowa) par Logo Dzielnicy, et découvrez la jaquette, les paroles et des artistes similaires. Lisez-en plus sur Nigdy się nie poddawaj (feat. Lecture via Spotify Lecture via YouTube
Nigdy się nie poddawaj. Niesamowite. #sport #niesamowite #ninja #konkurencja. 2829 odtworzeń. Ulubione. 0 komentarzy. + 23. Udostępnij. Uczestnik American Ninja wychodzi z wydawałoby się niemożliwej sytuacji.
2SpOI51. Tekst piosenki: Wiesz jak to jest, w życiu bywa przejebane, Ile razy dobrze chciałem, ile razy dałem plamę, Ile razy w życiu upadałem i wstawałem, Życie dobry nauczyciel, widzę więcej niż widziałem, I pamiętaj ziomek, ja się jeszcze nie poddałem, Idę w życiu własną drogą, którą sam sobie wybrałem, Pierdolisz głupoty, ja pierdolę twoje zdanie, Wszystko robię naturalnie, bez pośpiechu, nienachalnie, Popatrz co się dzieje, człowiek traci swą nadzieję, Mówię nigdy się nie poddam, bo ta wiara jak zbawienie, Nigdy się nie poddam, ale wiecie jak to co dnia, Każdy popełnia tu błędy i znajduje się w kłopotach, Kiedy jest chujowo, wtedy modlisz się do Boga, Kiedy wszystko dobrze idzie, wtedy ważniejsza jest flota, Popatrz na to życie na trzeźwo, nie na prochach, Tylko nie mów, że pierdolę, wychowałem się na blokach! Życie nie sielanka, masz deser do śniadanka to się ciesz, Bo małolat o poranku do śniadania ma już stres, Jak coś zjeść, czy zarobić, na śmierć się nie zagłodzić, Coś ukraść przecież musi, to nie fikcja, Oczywiście, co, łapie go jebana policja, Gdzie sprawiedliwość, sens w obietnicach rządowego mistrza, Wiadomości, zgliszcza, ciągłe kataklizmy, Gdyby nie sos na lewiźnie to nie żylibyśmy, Bezrobocie sięga granic, oni mówią nam bez panik, Jednocześnie wpierdalają społeczeństwo w biedy stajnie, Ładnie, dziś skrajnie się nie poddawaj bratku, Pomyśl sobie: Puerto Rico, a my na pięknym statku, W otchłani tego syfu, gdzie na co dzień częsty smutek, Państwem rządzą marionetki i to jest kryzysu skutek, Nigdy się nie poddawaj, razem z braćmi sztywna sztama, Z fartem dobre mordeczki Logo Dzielni, szczęścia dawaj! Nigdy się nie poddawaj, nigdy bliskich nie zdradzaj, Zawsze pozostań sobą, szatę wzbogacaj ozdobą, Miłość, wiara, walka, szacunkiem bliskich się zdobimy, Tych co nam zabrali, wspomniemy i pomścimy, W tym mieście śmierć za młodu nie jest ludziom obca, Coraz więcej dusz do nieba odlatuje nam od ostrza, To Kraków, to Polska, orient 24 na dobę, Życie nie sielanka, ty pamiętaj o tym, ziomek! Nigdy się nie poddam, teraz w hardkorowej kwestii, Bo mam dziś o co walczyć, więc naprawdę, ziomek, wierz mi, To kilka prywatnych kwestii, więc nie będę wam przybliżał wszystkiego po kolei, Mogę tylko wam pożyczyć byście do celu dobrnęli cało i zdrowo, Chociaż nie jest kolorowo, globalny kryzys, a ty jak Syzyf zadupcasz, W weekendy ratuje wódka i rośnie twój dług tak, znów na kredo luta, Tak ci mija życie z głupa w samym centrum Europy, Gdzie powinno być tak pięknie, jednak wciąż brakuje floty, Ludziom też się pojebało, uczuć ciągle jest za mało, Słowa od najbliższych ranią nawet te najtwardsze serca, Jednak mocno wierzę w to, że się wszystko poukłada, Że przetrwa moja rodzina, że przetrwa BZK banda, Chociaż czasem myśli czarne ogarniają moją głowę, To nie pytam jak tu żyć tylko dalej robię swoje! Życie jest przelotne, musisz bawić się, bo je przegapisz, Nigdy nie poddawaj się, do celu dąż, a trafisz, Przecież nie może być tak, że przegapisz swoją szansę, Cele rozmyślaj rozważnie, stawiaj kroki swe uważnie, A teraz tak na poważnie pomyśl ile już stracone, Przez brak motywacji wiele marzeń zostało skreślone, Każdy wybrał swoją stronę i to jest mu pochwalone, Że kierował się nie czyimś złotem, ale swoim słowem, A Azory moim domem, tutaj żyję, tutaj mieszkam, Chociaż sytuacja ciężka, nikt nie podda się, sam wiesz jak, Kiedy coś się nie układa, przyjaźń ogarnęła zdrada, Czasem bycie aż za dobrym w dłuższym czasie nie pomaga, Buduj swój fundament, wkładaj w to więcej niż wysiłek, Kieruj się głosem serca, ta intencja to potwierdza, Nigdy nie zapomnę miejsca, gdzie znajduje się ma twierdza, Tych co chcą przeszkodzić i wejść w drogę niech ogarnie nędza! Nigdy się nie poddawaj, nigdy bliskich nie zdradzaj, Zawsze pozostań sobą, szatę wzbogacaj ozdobą, Miłość, wiara, walka, szacunkiem bliskich się zdobimy, Tych co nam zabrali, wspomniemy i pomścimy, W tym mieście śmierć za młodu nie jest ludziom obca, Coraz więcej dusz do nieba odlatuje nam od ostrza, To Kraków, to Polska, orient 24 na dobę, Życie nie sielanka, ty pamiętaj o tym, ziomek! Wiem, to wkurwia kiedy coś nie wychodzi, Możesz zacisnąć zęby lub tym pierdolnąć i skończyć, Lecz czy o to ci chodzi, żeby odpuścić, Dopuścić do sytuacji, ogon pokornie kulić, Kto będzie się cieszyć z takiego stanu rzeczy, Na pewno nie ty, ja, oni, dobrym ludziom się źle nie życzy, Nie ma skutków bez przyczyn, niby taka prawda, Ale przecież żeby wyczyn stał się faktem, nie poszedł na marne, Wszystko jest w twoich rękach, bracie, i w twoich, siostro, Nieważne czy to talent czy szlifowane rzemiosło, Liczysz na siebie Polsko, w jakiej żyć nam dane, Miejski tandem, mówiąc slangiem chuja macie, nie Irlandię, Ja maczam pióro w tuszu, atramentem kreślę kartkę, Wersy jak strzały z kuszy, centralnie w środek tarczy, To miejski busz, ty tu kamufluj się sprawnie, I nie poddawaj się, twój trud nie pójdzie na marne! Czasem życie jest jak dramat, Pewien chłopak się załamał i od rana bunkruje się po bramach, Martwi się jego mama i popada w czarną rozpacz, Kiedy już trzeci dzień nie ma w domu jej chłopca, Wychowuje go bez ojca, wraz ze starszym bratem, Młody to czarna owca, za to brachom jest przykładem, Świetnie daje sobie radę, mnóstwo wpadek zaliczył nasz bohater, Biegał na co dzień z tematem, na chatę wpadło AT, Teraz wygląda za kratę, moja rada nigdy się nie poddawaj Jeszcze nie wszystko stracone, do góry głowa ziomek, Gardę wysoko unieś, będzie dobrze rozumiesz? Nigdy nie zapominaj, Niech każde zobowiązanie ma odzwierciedlenie w czynach, Bóg, zasady i rodzina, wiara to moja siła, którą będę szedł do celu, I nic mnie nie zatrzyma, jedynie trumna lub kryminał, Tylko od ciebie zależy jaki tej drogi finał, Dotrą do mety nieliczni, nie ten co się napinał, To azorska jest ulica i nikt tu nie jest święty, Panie spraw by moi ludzie spokojne życie wiedli, Niech cię we mgle prowadzi prosty rap polskich osiedli, Bratek, na uwadze miej byś się zbytnio nie zakręcił, W podejmowanych ruchach za bardzo nie zapędził, Bo jak stara prawda twierdzi, Pewnych spraw lekceważenie może prowadzić do śmierci, Co się stało nie odkręcisz, pokój tym, którzy odeszli, A my nieśmiertelna pamięć, ze swoimi ramię w ramię, Po upadku każdym wstanę, a o swoje będę walczył tyle ile mi pisane! Nigdy się nie poddawaj, nigdy bliskich nie zdradzaj, Zawsze pozostań sobą, szatę wzbogacaj ozdobą, Miłość, wiara, walka, szacunkiem bliskich się zdobimy, Tych co nam zabrali, wspomniemy i pomścimy, W tym mieście śmierć za młodu nie jest ludziom obca, Coraz więcej dusz do nieba odlatuje nam od ostrza, To Kraków, to Polska, orient 24 na dobę, Życie nie sielanka, ty pamiętaj o tym, ziomek!
Tekst piosenki: Nigdy nie mów nigdy, się nie poddawaj, rób swoje i zbieraj brawa, wiesz, co jest każdy z nas ma pięć minut, łapie je trzymaj mocno i kombinuj. Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej, Jak się sypie to rusz dupę, a nie czekaj aż ci ktoś pomoże Po co krzyczeć : ”O Boże”, On i tak cię nie usłyszy, w miejskiej dziczy musisz sam na siebie liczyć, Żaden wyczyn poddać się bez walki, rzucić rękawice, sam sobie ziomek musisz być kibicem, Wyjdź na ulice i udowodnij, że jesteś lepszy od szarych przechodni, Jak masz problem to podbij, nie odwrócę się na pięcie, Masz marzenia, razem z Tobą ich dosięgnę, Życie jest piękne, tylko trzeba o nie walczyć, Wracaj z tarczą, a nie na tarczy, Już naprawdę wystarczy użalania się nad sobą, Rusz głową i zacznij wszystko na nowo, Przysłuchaj się się tym słowom i walcz o swoje, Ja tak robię i do dziś twardo stoję. Nigdy nie mów nigdy, się nie poddawaj, rób swoje i zbieraj brawa, Wiesz, co jest każdy z nas ma pięć minut, łapie je trzymaj mocno i kombinuj. Nigdy nie daj sobie wmówić, że nie warto żyć nie warto z wiarą podartą. Upadek boli bardzo wiem, ale wstań i walcz dalej, walcz dalej. Pod naporem porażek ludzie pękają jak szyby, Szukając rozwiązania w gdyby, to albo tamto, znam to, to nic nie da, Ty nie bądź jak ten gdybający biedak, (Ej) Tak naprawdę wiele zależy od nas, Można walczyć - proste, albo można się poddać, Oddać wszystko diabłu, zostać z niczym, a na to właśnie Bracie on liczy, Ćwiczyć silną wolę, to proste, Poczuj jak bardzo cieszy wewnętrzny postęp, Idź po swoje, co jest chwytaj marzenia, Bo bez nich wierz mi, nic nie ma, Więc nie rób sobie krzywdy i nie trać wiary, Bierz ciężar na bary i ruszaj stary, Jeśli ty sam nie uwierzysz w siebie, nikt tego nie zrobi bądź pewien. Nigdy nie jest tak źle żeby nie mogło być gorzej bądź pewien, bądź pewien, Można walczyć albo można się poddać bądź pewien, bądź pewien, Nigdy nie mów nigdy, się nie poddawaj bądź pewien, bądź pewien, Jeśli ty sam nie uwierzysz w siebie nikt tego nie zrobi bądź pewien. Pamiętaj brachu nigdy się nie poddawaj, Za swoje zbieraj brawa życie to ciężka przeprawa Wstawaj ziom wstawaj i nie marnuj życia Jakie jutro, co zacznij od dzisiaj Bądź Jokerem wśród asów po swoje szczęście ruszaj, Wykorzystaj czas tu byś nie mógł w miejscu ustać , Zwątpienie twym paliwem, wyrzuć te myśli z głowy, Zamiast najsłabszym ogniwem być, ty bądź gotowy. Nigdy nie mów nigdy, się nie poddawaj, rób swoje i zbieraj brawa, Wiesz, co jest każdy z nas ma pięć minut, łapie je trzymaj mocno i kombinuj. Nigdy nie daj sobie wmówić, że nie warto żyć nie warto z wiarą podartą. Upadek boli bardzo wiem, ale wstań i walcz dalej, walcz dalej.
Wiesz jak to jest, w życiu bywa przejebane, Ile razy dobrze chciałem, ile razy dałem plamę, Ile razy w życiu upadałem i wstawałem, Życie dobry nauczyciel, widzę więcej niż widziałem, I pamiętaj ziomek, ja się jeszcze nie poddałem, Idę w życiu własną drogą, którą sam sobie wybrałem, Pierdolisz głupoty, ja pierdolę twoje zdanie, Wszystko robię naturalnie, bez pośpiechu, nienachalnie, Popatrz co się dzieje, człowiek traci swą nadzieję, Mówię nigdy się nie poddam, bo ta wiara jak zbawienie, Nigdy się nie poddam, ale wiecie jak to co dnia, Każdy popełnia tu błędy i znajduje się w kłopotach, Kiedy jest chujowo, wtedy modlisz się do Boga, Kiedy wszystko dobrze idzie, wtedy ważniejsza jest flota, Popatrz na to życie na trzeźwo, nie na prochach, Tylko nie mów, że pierdolę, wychowałem się na blokach! Życie nie sielanka, masz deser do śniadanka to się ciesz, Bo małolat o poranku do śniadania ma już stres, Jak coś zjeść, czy zarobić, na śmierć się nie zagłodzić, Coś ukraść przecież musi, to nie fikcja, Oczywiście, co, łapie go jebana policja, Gdzie sprawiedliwość, sens w obietnicach rządowego mistrza, Wiadomości, zgliszcza, ciągłe kataklizmy, Gdyby nie sos na lewiźnie to nie żylibyśmy, Bezrobocie sięga granic, oni mówią nam bez panik, Jednocześnie wpierdalają społeczeństwo w biedy stajnie, Ładnie, dziś skrajnie się nie poddawaj bratku, Pomyśl sobie: Puerto Rico, a my na pięknym statku, W otchłani tego syfu, gdzie na co dzień częsty smutek, Państwem rządzą marionetki i to jest kryzysu skutek, Nigdy się nie poddawaj, razem z braćmi sztywna sztama, Z fartem dobre mordeczki Logo Dzielni, szczęścia dawaj! Nigdy się nie poddawaj, nigdy bliskich nie zdradzaj, Zawsze pozostań sobą, szatę wzbogacaj ozdobą, Miłość, wiara, walka, szacunkiem bliskich się zdobimy, Tych co nam zabrali, wspomniemy i pomścimy, W tym mieście śmierć za młodu nie jest ludziom obca, Coraz więcej dusz do nieba odlatuje nam od ostrza, To Kraków, to Polska, orient 24 na dobę, Życie nie sielanka, ty pamiętaj o tym, ziomek! Nigdy się nie poddam, teraz w hardkorowej kwestii, Bo mam dziś o co walczyć, więc naprawdę, ziomek, wierz mi, To kilka prywatnych kwestii, więc nie będę wam przybliżał wszystkiego po kolei, Mogę tylko wam pożyczyć byście do celu dobrnęli cało i zdrowo, Chociaż nie jest kolorowo, globalny kryzys, a ty jak Syzyf zadupcasz, W weekendy ratuje wódka i rośnie twój dług tak, znów na kredo luta, Tak ci mija życie z głupa w samym centrum Europy, Gdzie powinno być tak pięknie, jednak wciąż brakuje floty, Ludziom też się pojebało, uczuć ciągle jest za mało, Słowa od najbliższych ranią nawet te najtwardsze serca, Jednak mocno wierzę w to, że się wszystko poukłada, Że przetrwa moja rodzina, że przetrwa BZK banda, Chociaż czasem myśli czarne ogarniają moją głowę, To nie pytam jak tu żyć tylko dalej robię swoje! Życie jest przelotne, musisz bawić się, bo je przegapisz, Nigdy nie poddawaj się, do celu dąż, a trafisz, Przecież nie może być tak, że przegapisz swoją szansę, Cele rozmyślaj rozważnie, stawiaj kroki swe uważnie, A teraz tak na poważnie pomyśl ile już stracone, Przez brak motywacji wiele marzeń zostało skreślone, Każdy wybrał swoją stronę i to jest mu pochwalone, Że kierował się nie czyimś złotem, ale swoim słowem, A Azory moim domem, tutaj żyję, tutaj mieszkam, Chociaż sytuacja ciężka, nikt nie podda się, sam wiesz jak, Kiedy coś się nie układa, przyjaźń ogarnęła zdrada, Czasem bycie aż za dobrym w dłuższym czasie nie pomaga, Buduj swój fundament, wkładaj w to więcej niż wysiłek, Kieruj się głosem serca, ta intencja to potwierdza, Nigdy nie zapomnę miejsca, gdzie znajduje się ma twierdza, Tych co chcą przeszkodzić i wejść w drogę niech ogarnie nędza! Nigdy się nie poddawaj, nigdy bliskich nie zdradzaj, Zawsze pozostań sobą, szatę wzbogacaj ozdobą, Miłość, wiara, walka, szacunkiem bliskich się zdobimy, Tych co nam zabrali, wspomniemy i pomścimy, W tym mieście śmierć za młodu nie jest ludziom obca, Coraz więcej dusz do nieba odlatuje nam od ostrza, To Kraków, to Polska, orient 24 na dobę, Życie nie sielanka, ty pamiętaj o tym, ziomek! Wiem, to wkurwia kiedy coś nie wychodzi, Możesz zacisnąć zęby lub tym pierdolnąć i skończyć, Lecz czy o to ci chodzi, żeby odpuścić, Dopuścić do sytuacji, ogon pokornie kulić, Kto będzie się cieszyć z takiego stanu rzeczy, Na pewno nie ty, ja, oni, dobrym ludziom się źle nie życzy, Nie ma skutków bez przyczyn, niby taka prawda, Ale przecież żeby wyczyn stał się faktem, nie poszedł na marne, Wszystko jest w twoich rękach, bracie, i w twoich, siostro, Nieważne czy to talent czy szlifowane rzemiosło, Liczysz na siebie Polsko, w jakiej żyć nam dane, Miejski tandem, mówiąc slangiem chuja macie, nie Irlandię, Ja maczam pióro w tuszu, atramentem kreślę kartkę, Wersy jak strzały z kuszy, centralnie w środek tarczy, To miejski busz, ty tu kamufluj się sprawnie, I nie poddawaj się, twój trud nie pójdzie na marne! Czasem życie jest jak dramat, Pewien chłopak się załamał i od rana bunkruje się po bramach, Martwi się jego mama i popada w czarną rozpacz, Kiedy już trzeci dzień nie ma w domu jej chłopca, Wychowuje go bez ojca, wraz ze starszym bratem, Młody to czarna owca, za to brachom jest przykładem, Świetnie daje sobie radę, mnóstwo wpadek zaliczył nasz bohater, Biegał na co dzień z tematem, na chatę wpadło AT, Teraz wygląda za kratę, moja rada nigdy się nie poddawaj Jeszcze nie wszystko stracone, do góry głowa ziomek, Gardę wysoko unieś, będzie dobrze rozumiesz? Nigdy nie zapominaj, Niech każde zobowiązanie ma odzwierciedlenie w czynach, Bóg, zasady i rodzina, wiara to moja siła, którą będę szedł do celu, I nic mnie nie zatrzyma, jedynie trumna lub kryminał, Tylko od ciebie zależy jaki tej drogi finał, Dotrą do mety nieliczni, nie ten co się napinał, To azorska jest ulica i nikt tu nie jest święty, Panie spraw by moi ludzie spokojne życie wiedli, Niech cię we mgle prowadzi prosty rap polskich osiedli, Bratek, na uwadze miej byś się zbytnio nie zakręcił, W podejmowanych ruchach za bardzo nie zapędził, Bo jak stara prawda twierdzi, Pewnych spraw lekceważenie może prowadzić do śmierci, Co się stało nie odkręcisz, pokój tym, którzy odeszli, A my nieśmiertelna pamięć, ze swoimi ramię w ramię, Po upadku każdym wstanę, a o swoje będę walczył tyle ile mi pisane! Nigdy się nie poddawaj, nigdy bliskich nie zdradzaj, Zawsze pozostań sobą, szatę wzbogacaj ozdobą, Miłość, wiara, walka, szacunkiem bliskich się zdobimy, Tych co nam zabrali, wspomniemy i pomścimy, W tym mieście śmierć za młodu nie jest ludziom obca, Coraz więcej dusz do nieba odlatuje nam od ostrza, To Kraków, to Polska, orient 24 na dobę, Życie nie sielanka, ty pamiętaj o tym, ziomek!
Występuje także w Nie mamy jeszcze żadnego albumu z tym utworem. Wyświetl wszystkie albumy dla tego wykonawcy Występuje także w Nie mamy jeszcze żadnego albumu z tym utworem. Wyświetl wszystkie albumy dla tego wykonawcy Nie chcesz oglądać reklam? Ulepsz teraz Zewnętrzne linki Apple Music Nie chcesz oglądać reklam? Ulepsz teraz Shoutbox Javascript jest wymagany do wyświetlania wiadomości na tej stronie. Przejdź prosto do strony wiadomości O tym wykonwacy Obrazy wykonawcy Logo Dzielnicy 136 słuchaczy Powiązane tagi raphip-hopunderground Czy znasz jakieś podstawowe informacje o tym wykonawcy? Rozpocznij wiki Wyświetl pełny profil wykonawcy Podobni wykonawcy DDK RPK 6 276 słuchaczy zdr 2 019 słuchaczy Lukasyno 6 375 słuchaczy Dixon37 8 590 słuchaczy Szajka 1 002 słuchaczy Dudek P56 5 630 słuchaczy Wyświetl wszystkich podobnych wykonawców
About “Nie na wszystko jest odpowiedź”
logo dzielnicy nigdy sie nie poddawaj tekst